SAKO ZE SAMETU  (2013)

Najete na těchto albech

Mám sako ze sametu
už z něho nevymetu
prach
Po kapsách zátky z piva
to když jsem ještě míval
strach
Občas nás nechali i zahrát
a my na klopě placku „Havel na Hrad“
hráli jsme
Na duši zbyly šmouhy
tak skončil ten náš dlouhý
tah

Míjejí nás dny po dni
a já jdu po Národní
a nic se neděje
Nahlížím do Laterny
jestli tam Jirka Černý
zase je
A nikde nikdo z těch co byli
tam pod Václavem v oné chvíli
kdy Václav
přilbici strhl z čela
a na náměstí zněla
píseň že krásně je

Říkali z televize
že přišel velké krize
den
Jakápak sakra krize
to tu jde jen o peníze
všem ?
Kde se ztratila slova o naději
o tom že zázraky se dějí
když člověk chce
A prachy přijdou potom
a život není o tom
jen

Za rukáv tma mě tahá
jdu od nádraží Praha –
střed
S nákupem za pár kaček
a silonový sáček
a v něm pár propriet
Ve flaškách a že jich tu bylo
se všechno víno proměnilo
ve vodu
A na Letenské pláni
chystají noví páni
slet

Mám sako ze sametu
už z něho nevymetu
prach

MARYNARKA Z WELWETU
tl. Leszek Berger

Z welwetu marynarkę
mam,a w jej zakamarkach
kurz.
Ślad strachu na ramieniu
i tego nic nie zmieni
już.
Od tego aksamitu miano
w nas nadano tamtym zmianom,
a gdzieś – od róż.
Ale że marsz był długi,
wciąż się nie sprały smugi
z dusz.

Dni płyną nam nad głową,
ja idę Narodową
i nic się nie dzieje.
Zaglądam do „Laterny”
jest może Jirka Czerny
albo ktoś wie,
gdzie jest?
Nikogo nie ma z tych, co byli
na Vaclavaku w owej chwili,
gdy Wacław
z twarzy zdarł kaganiec
i gdy rozległo się śpiewanie,
o tym, że pięknie jest.

Mówili w telewizji
że wielki kryzys wzdłuż
i wszerz
Zasrane gorzkie żale
ludzie, to tylko szmalec, kesz
Co kurwa stało się z nadzieją
na wszystkie cuda, co się dzieją,
gdy czegoś bardzo chcesz?
Bo chociaż szmal jest klawy,
są w życiu inne sprawy
też.

Za rękaw mrok mnie łapie,
z dworca do centrum człapię
w przód.
Zakupy mam za grosze,
w foliowej torbie noszę
tych parę wad i cnót.
We flaszkach (było ich niemało)
wino się dawno wodą stało
taki na opak cud.
I znów w Leteńskich Sadach
zbiera się i coś gada
lud.

Z welwetu marynarkę mam,
a w jej zakamarkach kurz.

 

Jedno z prvních uvedení písně Sako ze sametu na koncertě Jaromíra Nohavici v artikulárním Kostele Nejsvětější Trojice v Kežmarku (SR) 7. 7. 2013.
Host koncertu je polský akordeonista Robert Kuśmierski.

Kamera a střih: Tomáš Linhart
© Jaromír Nohavica 2013